![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/14(5).jpg)
Znów wróciliśmy w to samo miejsce! W tamtym roku tak nam się spodobało, że postanowiliśmy przyjechać kolejny raz do Złotej Wójtówki w Radziach.
Jak się później okazało, wyjazd ubiegłoroczny był dużo spokojniejszy. Tym razem mieliśmy do czynienia ze zbuntowanymi dwulatkami, których rozpierała energia i ani na chwilę się nie zatrzymywali. Nie potrzebowali ani jeść, ani spać, tylko ciągle pędzili gdzieś przed siebie. Było zdecydowanie mniej sielankowo niż w tamtym roku ale za to zorganizowaliśmy sobie trochę więcej wycieczek po okolicy. Ze Złotej Wójtówki do Ełku lub do Giżycka jest mniej więcej podobna odległość - jedzie się około 30 minut samochodem. Nasi chłopcy w tym roku zdecydowanie lepiej znosili już samą jazdę autem i cieszyli się na samą myśl o następnych wycieczkach (co nas również bardzo cieszyło).
Ełk
Pogoda na początku niezbyt nam sprzyjała. Na szczęście dowiedzieliśmy się o wspaniałym miejscu, idealnym na deszczowo-pochmurny dzień.
Kolej na Klocki
Odwiedziliśmy salę zabaw dla dzieci, w której dzieci mogą się bawić niesamowitą ilością różnych klocków! Od bardzo dużych aż po malutkie (np. Lego). Chłopaki byli oszołomieni i bardzo zaangażowani w zabawę.
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/1(15).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/2(16).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/3(13).jpg)
Szkoda, że podobnego miejsca nie ma gdzieś w naszych okolicach bo pewnie bylibyśmy częstymi gośćmi.
Plaża miejska
Plaża miejska
Być może za dużo atrakcji tutaj nie było... ale przecież jezioro i plaża w zupełności wystarczą.
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/4(13).jpg)
Ja sama nie pojawiam się zbyt często na zdjęciach z naszych wyjazdów...
Pan W: "Zdjęcie? Przecież już Ci jedno zrobiłem",
Pani W: "Kiedy??",
Pan W: "Wczoraj"...
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/5(13).jpg)
S: "Ja pływam! Ja pływam!"
W Ełku działa również kolejka wąskotorowa, którą można wybrać się na przejażdżkę ale darowaliśmy to sobie, ponieważ mieliśmy bardzo złe wspomnienia z podobnej wycieczki u nas w Zgierzu (parę dni wcześniej). Chłopaki nie byli w stanie nawet na chwilę usiąść na swoim miejscu. Wściekali się, wyrywali, wiercili, chcieli wysiadać, siadać, wstawać, chodzić, stać, potem wyglądać przez okno i tak w kółko... Po prostu koszmar. Dlatego minie jeszcze pewnie trochę czasu zanim znów zdecycujemy się na podróż pociągiem lub kolejką.
Okrągłe
Zoo Safari
W tym miejscu byliśmy już kolejny raz ponieważ wrażenia z tamtego roku mieliśmy bardzo pozytywne. Byliśmy ciekawi jaka będzie reakcja bliźniaków tym razem. Rok wcześniej siedzieli u nas w nosidłach i z zainteresowaniem pokazywali zwierzęta w oddali. Teraz było trochę trudniej.
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/1(17).jpg)
Naszych chłopaków musieliśmy mocno trzymać, żeby nam nie wypadli z tego samochodu, który woził nas po terenie Zoo. Kręcili się strasznie i oczywiście chcieli wysiadać za każdym razem jak pojazd zatrzymywał się. Na szczęście podczas jazdy siedzieli grzecznie. Poza tym nie bali się podchodzących zwierząt i chętnie je karmili. Jednak, mimo wielu plusów, ta cała wycieczka trochę nas zmęczyła.
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/5(14).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/2(18).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/4(15).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/3(15).jpg)
Giżycko
Plaża miejska
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/1(16).jpg)
To świetne miejsce na spędzanie czasu razem z dziećmi. Duża, ładna plaża, plac zabaw i port tuż obok. My większość czasu spędziliśmy na spacerowaniu i oglądaniu łódek. Chłopakom bardzo się to podobało.
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/2(17).jpg)
Oczywiście dzieciaki bardzo chciały popłynąć na jakimś statku. My sami też wcześniej myśleliśmy o krótkim rejsie ale szybko zrezygnowaliśmy. Bardzo prawdopodobne byłoby to, że chłopakom nagle się coś odwidzi i postanowią nagle wysiadać na środku jeziora. Po ostatnich doświadczeniach z kolejką i samochodem w Zoo Safari woleliśmy nie ryzykować...
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/3(14).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/4(14).jpg)
Niestety byliśmy cały czas o krok od tragedii. Na trampoliny, wesołe miasteczko czy wypożyczenie autek chłopaki byli jeszcze za mali. Musieliśmy omijać szerokim łukiem wszystkie tego typu atrakcje. Dwulatkom ciężko wytłumaczyć, że nie mogą z czegoś skorzystać mimo, że bardzo chcą. Ale całkiem nieźle nam to wyszło (prawie bez żadnej awantury) i na koniec jeszcze zjedliśmy gofry!
Radzie
Złota Wójtówka
Tutaj spędziliśmy większość naszego czasu. Chłopaki już od samego przebudzenia chcieli oglądać kury, bociany albo biec na plażę...
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/8(13).jpg)
Najlepszą "zabawą" było bieganie po tych drewnianych pomostach. Ja z Panem W. musieliśmy biegać za bliźniakami, żeby nam do tej wody nie wpadli... Trzeba będzie ich w końcu nauczyć pływać...
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/11(7).jpg)
W razie niepogody można ćwiczyć "na sucho".
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/9(10).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/6(14).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/10(8).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/7(10).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/3(16).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/1(18).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/12(7).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/13(8).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/4(16).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/2(19).jpg)
![](http://paniwalczak.pl/userfiles/images/5(15).jpg)
Byłoby naprawdę pięknie, gdyby bliźniaki nie dawały nam tak popalić. Nie dosyć, że cały dzień biegali jak szaleni, to wieczorem i tak mieli duże problemy z zaśnięciem. Może świeże, mazurskie powietrze ich wprawiło w taką euforię?
Więcej o Złotej Wójtówce napisałam we wcześniejszym wpisie, więc na koniec, dla przypomnienia, zapraszam do relacji z tamtego roku...
http://www.paniwalczak.pl/?pid=71